Music Downloads & Lyrics
To nie błąd. Wykaraskać się mogę. Będę
trzymał dystans. Nawet gdy podstawisz
nogę, jadę furką. W domu czekają
dzieciaki. Nawet nie wiesz jak to bawi,
że doszedłem tu spod klatki. Niektóre
ziomy już nie dopalają tempa, ten kto
się wyszkolił se poradzi na patentach. W
tym detalu znowu klasa zachowana. Widzę
wiraż, wiraż. No i nie siedzę do rana.
Nowa odsłona muzyki bez ze trzy lata. Na
szczęście ja mam dar, a u was znowu
klapa, wyrafinowany styl. Presja, chęci
dobre, ale jak zawodzisz, no to chowaj
to mord. Przyszła wiosna. Niedawno ziom
pochował ojca. Mimo bólu i cierpienia
trzeba walczyć do końca. Po srogiej
burzy w końcu wyjdzie słońce. Za swoich
trzymam kciuki i to chyba raczej proste.
Upadniesz znowu poczujesz mój dotyk
nienawidzi świata wiem dręczą sumienie
kłopoty. Będę stał gdzieś w ciemnej
bramie mówią posyp: podam ci rękę jeśli
chcesz. My to upadłe anioły. Pokaz mody
nie wiem lub rewie wygody. Fajnie, ale
twój sikorek pożyczony pewnie za krótki
moment odezwie się kolega. Żebyś mu go
oddał. Nas to nie czeka. Gdzieś tam
walczą na miecze, ja walczę na słowa.
Dopiero minęła życia mi pierwsza połowa.
Wiem o czym pogadać i wiem o czym
rapować. Lepiej żeby przetrwać. Znajdzie
się metoda jak Maradona do tej bramki
celuje. Tylko trochę inna dziedzina, bo
ja rapuję. Jestem dla tych, którzy byli
ze mną zawsze. Nie tylko jak robimy
klipy albo jak ten hajs. Jest o tym, że
to oryginalne i nietuzinkowe. To ja
dobrze wiem, bo mamy swoją renomę.
Ogólnie trochę prawda, że głowy
popierdolone, które przez to życie po
prostu są chore. Mu
padniesz znowu poczujesz mój dotyk.
Nienawidzisz świata. Wiem. Gręczą
sumienie kłopoty. Będę stał gdzieś. W
ciemnej bramie mówią posyp: podam ci
rękę, jeśli chcesz. My to upadłe anioły.
Nie mam żadnego pałacu i nie noszę
Rolexa. Mam świeże airmaxy, parę stówek
i podjeżdżam do swojego ziomka, co znam
go długie lata. Kiedyś kręcił Branta,
ale już nawet nie jara. Teraz to
myślimy, jak pomnożyć swoje zyski.
Rodzinę zabierać na wakacje, karta
Pinpin. Długo to chowałem już do
szuflady ziomie. Ciągle trenowałem, żeby
być na poziomie do rapowania jak automat
nad pobudliwy. Dobrze wiesz, że nasz
skład zaserwuje tylko hity te życiowe i
to chyba z nami już zostanie. Twoja
opinia nam leży i robimy nowe granie.
Masz też prawo brać jak karta ci gra w
życiu. Nieważne co masz, tylko czy
szanujesz brata. Nie nadwyrężaj
znajomości budowanej lata, choć nie
jeden ziomek już zachował się jak
szmata.
Upadniesz, znowu poczujesz mój dotyk.
Nienawidzisz świata. Wiem. Gręczą
sumienie kłopoty. Będę stał gdzieś. W
ciemnej bramie mówią posyp. Podam ci
rękę, jeśli chcesz. My to upadłe anioły.
Oto oficjalne teksty piosenki Grzybek WNM Ref. PAFTO. Pobierz darmowe mp3, wideo i audio tej popularnej piosenki. Idealne do słuchania i nauki słów.
Discover the official lyrics, mp3 download, video download, and audio of the song "GRZYBEK WNM Ref. PAFTO." Listen online or download for free. Perfect for fans and music lovers seeking high-quality free music and remixes.