Music Downloads & Lyrics
2024 rok i dzień matki. Zadzwoni łałzami
w oczach synuż jest diagnoza. To
nowotwór piersi tak samo jak u babci.
Znów pukają demony. Mama nie bawi się w
żar. Pierwsza myśl chwycić za butleę,
uciec od tego. Ale jak ja ucieknę, kto
będzie dla niej oparciem? Całe życie ona
broniła od złego. I co się stanie ze
mną, jeśli teraz jej zabraknie? Pierwszy
wąsk, który podjechałem, znalazłem
ukryty w chacie. Mój ojczym się też
jebał z tym. Moja mama próbowała pomóc.
Schowała to gówno w szafie. Nie
pomyślała, że znajdzie to syn. Trzy
osoby na 10 metrach. Tak się wychowałem.
Chcę ci mówić bana. Serio mi to nic nie
robi. W tym momencie większą łazienkę
mam niż mieliśmy pokój. I tak obcy mi
spokój. Jak połowe rodziny zabił płyn.
mać. Em lat ucieczka z domu od
starego. Do tej pory nie mówiłem tego.
Chyba żeć pany. Wiesz o czym mówię? Jak
widziałeś ojca zaszczanego. Ale kocham
tatę. Wybaczyłem bo jestem dojrzały.
Choć było za późno i nie zdążyłem
pogadać z nim. Wiem. Obserwuję z góry
dumny z tego jaki jestem dziś chociaż w
krwi mojej płyną jego geny będę
pierwszym pokoleniem które przełamie
bariery co mi zabrało spokój awantury za
młodego alkohol on wprowadził w parze z
nim widziałem czemu z mojej mamy i
bezradność to była codzienność to w domu
nie miałem no to szukałem na zewnątrz
osiem na karku urodzina już razem tylko
w sąda manipulacja przez rozprawy
niestabilny kontakt coraz bardziej
tłumił co płynęło mu w emocj chlebem
musiała ruszyć matka przygarnęła ciotka
i tak się kilka lat buja Widziałem
jak sierota napawany nienawiścią do tego
co nie podołał trzymać rodziny w ryzach
ani nawet wstać z kolan i zamiast
twojego gnoja objedź procenty w ramiona
ale mam luz jesteśmy na zero ojciec złap
ode mnie kilka słów mam nadzieję masz
się dobrze nie żywy już urazy bo też
byłem chłop teraz możesz obserwować jaki
sam zrobiłem postęp za dużo wam nie
powiedziałem przyjdzie czas na to ciężko
nie ronić łez wracając w przeszłość
chłopy też płaczą to dopiero fragment
tego, czym definiujecie pat cierpienie
nienawiść smutek obawa przed utratą
mówisz Patola spoko z definicji jestem
nią i głoszę o tym dumnie. Wszedłem z
tego ja i mój ziom i nie miej zazła tego
że jesteśmy sobą. Jej nie było od
nikogo, a sami niesiemy pomoc. Mówisz
patola spoko. Z definicji jestem nią i
głoszę o tym dumnie. Wyszedłem z tego ja
i mój ziom. I nie miej za złe tego, że
jesteśmy sobą. Jej nie było od nikogo, a
sami niesiemy pomoc.
Poznaj tekst piosenki "Patologia" od White Widow. Pobierz legalnie mp3, obejrzyj wideo i słuchaj darmowych utworów. Sprawdź oficjalne lyric video, remiksy i wersje studyjne. Znajdź najlepsze darmowe muzyczne pliki, słuchaj na dowolnym urządzeniu.
\
Discover "Patologia" by White Widow with lyrics, free mp3 download, official video, song, audio, remixes, and more. Listen online, download high-quality audio, and enjoy free music. Perfect for fans of alternative, indie, and electronic genres.